SĹowo BoĹźe na dziĹ
Słowo Boże na dziś
(Łk 4,16-30)
Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu
udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu
księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było
napisane: Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i
posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a
niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym
obwoływał rok łaski od Pana. Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy
wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do
nich: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli. A wszyscy
przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które
płynęły z ust Jego. I mówili: Czy nie jest to syn Józefa? Wtedy rzekł do nich: Z
pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie;
dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co wydarzyło się, jak
słyszeliśmy, w Kafarnaum. I dodał: Zaprawdę, powiadam wam: żaden prorok nie jest mile
widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w
Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy
lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a
Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie
Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a
żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman. Na te słowa
wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili
Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było
zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.
Komentarz
Bóg obiecał, że tak jak Jezus zmartwychwstał, również my powstaniemy
z martwych. Zanim jednak to się stanie, musi być "pokorne kroczenie za Jego
krzyżem". Taką drogą podążała dzisiejsza patronka, bł. Bronisława
(ok.1200-1259), i inni święci. Wezwanie do pójścia za Chrystusem drogą
krzyża jest wpisane w Dobrą Nowinę, którą z całą mocą przekazywali
Apostołowie i nadal głosi Kościół. Na ile jesteśmy zdolni je
zrozumieć i przyjąć? Na ile jesteśmy gotowi pójść za Panem, naśladując Go w
niesieniu krzyża?
Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu
udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu
księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było
napisane: Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i
posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a
niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym
obwoływał rok łaski od Pana. Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy
wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Począł więc mówić do
nich: Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli. A wszyscy
przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które
płynęły z ust Jego. I mówili: Czy nie jest to syn Józefa? Wtedy rzekł do nich: Z
pewnością powiecie Mi to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie;
dokonajże i tu w swojej ojczyźnie tego, co wydarzyło się, jak
słyszeliśmy, w Kafarnaum. I dodał: Zaprawdę, powiadam wam: żaden prorok nie jest mile
widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w
Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy
lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a
Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie
Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a
żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman. Na te słowa
wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili
Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było
zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.
Komentarz
Bóg obiecał, że tak jak Jezus zmartwychwstał, również my powstaniemy
z martwych. Zanim jednak to się stanie, musi być "pokorne kroczenie za Jego
krzyżem". Taką drogą podążała dzisiejsza patronka, bł. Bronisława
(ok.1200-1259), i inni święci. Wezwanie do pójścia za Chrystusem drogą
krzyża jest wpisane w Dobrą Nowinę, którą z całą mocą przekazywali
Apostołowie i nadal głosi Kościół. Na ile jesteśmy zdolni je
zrozumieć i przyjąć? Na ile jesteśmy gotowi pójść za Panem, naśladując Go w
niesieniu krzyża?
Ostatnio zmieniony 13 października 2009, 10:36 przez Coltrane, łącznie zmieniany 3 razy.
Szczęść Boże !
(Łk 4,31-37)
Jezus udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat.
Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jego było pełne mocy. A był w
synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. Zaczął on
krzyczeć wniebogłosy; Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku?
Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boży. Lecz Jezus rozkazał
mu surowo: Milcz i wyjdź z niego! Wtedy zły duch rzucił go na środek i
wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody. Wprawiło to wszystkich w
zdumienie i mówili między sobą: Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje
nawet duchom nieczystym, i wychodzą. I wieść o Nim rozchodziła się wszędzie po okolicy.
Komentarz
W świetle dnia wszystko jest widoczne. Zło, choć krzykliwe, w gruncie
rzeczy jest słabe, dlatego ukrywa się w ciemnościach. My jesteśmy synami
światłości. Dotyka nas łaska i moc Boga. Chrystus - Święty Boży - może
dokonać cudu przemiany naszego wnętrza. Poprzez uczestnictwo w
Najświętszej Ofierze uświęca nas, byśmy mogli dotrzeć do krainy żyjących i
stanąć twarzą w twarz z Bogiem - Miłością.
(Łk 4,31-37)
Jezus udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat.
Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jego było pełne mocy. A był w
synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. Zaczął on
krzyczeć wniebogłosy; Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku?
Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boży. Lecz Jezus rozkazał
mu surowo: Milcz i wyjdź z niego! Wtedy zły duch rzucił go na środek i
wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody. Wprawiło to wszystkich w
zdumienie i mówili między sobą: Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje
nawet duchom nieczystym, i wychodzą. I wieść o Nim rozchodziła się wszędzie po okolicy.
Komentarz
W świetle dnia wszystko jest widoczne. Zło, choć krzykliwe, w gruncie
rzeczy jest słabe, dlatego ukrywa się w ciemnościach. My jesteśmy synami
światłości. Dotyka nas łaska i moc Boga. Chrystus - Święty Boży - może
dokonać cudu przemiany naszego wnętrza. Poprzez uczestnictwo w
Najświętszej Ofierze uświęca nas, byśmy mogli dotrzeć do krainy żyjących i
stanąć twarzą w twarz z Bogiem - Miłością.
(Łk 4,18)
Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.
(Łk 4,38-44)
Po opuszczeniu synagogi w Kafarnaum Jezus przyszedł do domu Szymona.
A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosili Go za nią. On stanąwszy
nad nią rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała i usługiwała im.
O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby,
przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich.
Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: Ty jesteś Syn Boży! Lecz On je gromił
i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem. Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały
Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich. Lecz On rzekł do nich: Także innym
miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo na to zostałem
posłany. I głosił słowo w synagogach Judei.
Komentarz
Papież Grzegorz Wielki (540-604) jest jednym z największych świętych i
Ojców Kościoła zachodniego. Przyczynił się do wzrostu jedności Kościoła,
zreformował liturgię, ujednolicając i upowszechniając obrządek rzymski,
pozostawił po sobie liczne pisma, czytane i komentowane do dziś. On
również - jeszcze nim został papieżem - zapoczątkował praktykę tzw. Mszy
gregoriańskich za zmarłych. Pomimo wielkich dokonań był człowiekiem
bardzo pokornym. Na początku swego pontyfikatu nadał sobie tytuł (używany
przez papieży do dziś): "sługa sług Bożych"; pozostał mu wierny w praktyce
do samego końca, pozwalając, by sam Chrystus działał w nim i przez niego
dla zbawienia ludzi.
Pan posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność.
(Łk 4,38-44)
Po opuszczeniu synagogi w Kafarnaum Jezus przyszedł do domu Szymona.
A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosili Go za nią. On stanąwszy
nad nią rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała i usługiwała im.
O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby,
przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich.
Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: Ty jesteś Syn Boży! Lecz On je gromił
i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem. Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne. A tłumy szukały Go i przyszły aż do Niego; chciały
Go zatrzymać, żeby nie odchodził od nich. Lecz On rzekł do nich: Także innym
miastom muszę głosić Dobrą Nowinę o królestwie Bożym, bo na to zostałem
posłany. I głosił słowo w synagogach Judei.
Komentarz
Papież Grzegorz Wielki (540-604) jest jednym z największych świętych i
Ojców Kościoła zachodniego. Przyczynił się do wzrostu jedności Kościoła,
zreformował liturgię, ujednolicając i upowszechniając obrządek rzymski,
pozostawił po sobie liczne pisma, czytane i komentowane do dziś. On
również - jeszcze nim został papieżem - zapoczątkował praktykę tzw. Mszy
gregoriańskich za zmarłych. Pomimo wielkich dokonań był człowiekiem
bardzo pokornym. Na początku swego pontyfikatu nadał sobie tytuł (używany
przez papieży do dziś): "sługa sług Bożych"; pozostał mu wierny w praktyce
do samego końca, pozwalając, by sam Chrystus działał w nim i przez niego
dla zbawienia ludzi.
(Mt 4,19)
Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi.
(Łk 5,1-11)
Gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad
jeziorem Genezaret - zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu; rybacy zaś
wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała
do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z
łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: Wypłyń na
głębię i zarzućcie sieci na połów! A Szymon odpowiedział: Mistrzu, całą
noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci.
Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich
zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby
im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się
prawie zanurzały. Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i
rzekł: Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny. I jego bowiem,
i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego
dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli
wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: Nie bój się, odtąd ludzi
będziesz łowił. I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim.
Komentarz
Głębia wód, wypełnienie pustych sieci i poczucie grzeszności Piotra
spotykają się tam, gdzie Jezus chce zaprosić uczniów do odkrywania
tajemnicy Boga. By do niej się zbliżyć, trzeba mieć odwagę otwierania się
na prawdę. Będzie to między innymi prawda o własnej pustce i grzeszności.
Dopiero gdy staniemy wobec niej, możemy zacząć pojmować, że Boża miłość
naprawdę jest większa od wszelkiego grzechu. Świadectwo Piotra zachęca nas
dzisiaj do udziału w Eucharystii - pomimo naszej grzeszności.
pozdr. - z Panem Bogiem !
Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi.
(Łk 5,1-11)
Gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad
jeziorem Genezaret - zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu; rybacy zaś
wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała
do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z
łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: Wypłyń na
głębię i zarzućcie sieci na połów! A Szymon odpowiedział: Mistrzu, całą
noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci.
Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich
zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby
im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się
prawie zanurzały. Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i
rzekł: Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny. I jego bowiem,
i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego
dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli
wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: Nie bój się, odtąd ludzi
będziesz łowił. I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim.
Komentarz
Głębia wód, wypełnienie pustych sieci i poczucie grzeszności Piotra
spotykają się tam, gdzie Jezus chce zaprosić uczniów do odkrywania
tajemnicy Boga. By do niej się zbliżyć, trzeba mieć odwagę otwierania się
na prawdę. Będzie to między innymi prawda o własnej pustce i grzeszności.
Dopiero gdy staniemy wobec niej, możemy zacząć pojmować, że Boża miłość
naprawdę jest większa od wszelkiego grzechu. Świadectwo Piotra zachęca nas
dzisiaj do udziału w Eucharystii - pomimo naszej grzeszności.
pozdr. - z Panem Bogiem !
Pismo Święte mówi : Nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was.
W innym miejscu możemy przeczytać : A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem (J 14, 26).
a łowić jest jeszcze kogo, wiele jest serc które czekają na Ewangelię :)
pozdr. - z Panem Bogiem
W innym miejscu możemy przeczytać : A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem (J 14, 26).
a łowić jest jeszcze kogo, wiele jest serc które czekają na Ewangelię :)
pozdr. - z Panem Bogiem
(J 8,12)
Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.
(Łk 5,33-39)
Faryzeusze i uczeni w piśmie rzekli do Jezusa: Uczniowie Jana dużo poszczą
i modły odprawiają, tak samo uczniowie faryzeuszów; Twoi zaś jedzą i piją.
Jezus rzekł do nich: Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki
pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas kiedy zabiorą im pana młodego,
i wtedy, w owe dni, będą pościli. Opowiedział im też przypowieść:
Nikt nie przyszywa do starego ubrania jako łaty tego, co oderwie od nowego; w
przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego.
Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie
młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują.
Lecz młode wino należy wlewać do nowych bukłaków. Kto się napił starego
wina, nie chce potem młodego - mówi bowiem: Stare jest lepsze.
Komentarz
Uświęcona wielowiekową tradycją praktyka obchodzenia pierwszych piątków
miesiąca pomaga w zachowaniu wierności Bogu, do której wzywa św. Paweł.
Ale Ewangelia przestrzega nas, byśmy nie sprowadzili jej do gestów
zewnętrznych, uspokajających sumienie tylko pozornie. Byłoby to
przyszywaniem nowych łat do starego ubrania. Regularna spowiedź ma być
elementem odnowy całego naszego życia, wytrwałej pracy nad jego
gruntowną przemianą.
Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.
(Łk 5,33-39)
Faryzeusze i uczeni w piśmie rzekli do Jezusa: Uczniowie Jana dużo poszczą
i modły odprawiają, tak samo uczniowie faryzeuszów; Twoi zaś jedzą i piją.
Jezus rzekł do nich: Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki
pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas kiedy zabiorą im pana młodego,
i wtedy, w owe dni, będą pościli. Opowiedział im też przypowieść:
Nikt nie przyszywa do starego ubrania jako łaty tego, co oderwie od nowego; w
przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego.
Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie
młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują.
Lecz młode wino należy wlewać do nowych bukłaków. Kto się napił starego
wina, nie chce potem młodego - mówi bowiem: Stare jest lepsze.
Komentarz
Uświęcona wielowiekową tradycją praktyka obchodzenia pierwszych piątków
miesiąca pomaga w zachowaniu wierności Bogu, do której wzywa św. Paweł.
Ale Ewangelia przestrzega nas, byśmy nie sprowadzili jej do gestów
zewnętrznych, uspokajających sumienie tylko pozornie. Byłoby to
przyszywaniem nowych łat do starego ubrania. Regularna spowiedź ma być
elementem odnowy całego naszego życia, wytrwałej pracy nad jego
gruntowną przemianą.
- mniemanologia
- Posty: 476
- Rejestracja: 11 sierpnia 2008, 10:38
- Lokalizacja: Warszawa
KASIA pisze:a ,czy można coś (Kogoś) dzisiaj jeszcze złowić,
inaczej, czy My umiemy skutecznie EWANGELIZOWAĆ:?
Właśnie Kasiu. Dobre znalazłaś sobie pytanie. I jak przemyślenia?
GRZECHY PRZECIWKO BLIÂNIEMU: (...) pogarda: odmawianie godnoÂci drugiemu czĹowiekowi; obmowa: krytyczne mĂłwienie o bliÂnim, ktĂłre nie przynosi mu korzyÂci; oszczerstwo: mĂłwienie nieprawdy odnoÂnie drugiego czĹowieka (...).
(J 14,6)
Ja jestem drogą prawdą, i życiem, nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak
tylko przeze Mnie.
(Łk 6,1-5)
W pewien szabat przechodził wśród zbóż, a uczniowie zrywali kłosy i,
wykruszając je rękami, jedli. Na to niektórzy z faryzeuszów mówili:
Czemu czynicie to, czego nie wolno czynić w szabat? Wtedy Jezus rzekł im w
odpowiedzi: Nawet tegoście nie czytali, co uczynił Dawid, gdy był głodny
on i jego ludzie? Jak wszedł do domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne,
sam jadł i dał swoim ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom wolno je
spożywać. I dodał: Syn Człowieczy jest panem szabatu.
Komentarz
Ewangelia jest pełna paradoksów, czyli stwierdzeń stojących w sprzeczności
z powszechną opinią. I tak, Jezus broni uczniów łuskających kłosy,
choć w powszechnej opinii łamią oni spoczynek szabatu. Paweł błogosławi
prześladowcom, choć w ich oczach zasługuje na wzgardę. Wnikliwe
dostrzeganie wyzwalającej prawdy Ewangelii, choć budzi opór u ciasno
myślących ludzi, rozpala w sercu głęboką radość i wdzięczność.
Daje siłę do cierpliwego znoszenia wszelkich przeciwności ze względu na Chrystusa.
Ja jestem drogą prawdą, i życiem, nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak
tylko przeze Mnie.
(Łk 6,1-5)
W pewien szabat przechodził wśród zbóż, a uczniowie zrywali kłosy i,
wykruszając je rękami, jedli. Na to niektórzy z faryzeuszów mówili:
Czemu czynicie to, czego nie wolno czynić w szabat? Wtedy Jezus rzekł im w
odpowiedzi: Nawet tegoście nie czytali, co uczynił Dawid, gdy był głodny
on i jego ludzie? Jak wszedł do domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne,
sam jadł i dał swoim ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom wolno je
spożywać. I dodał: Syn Człowieczy jest panem szabatu.
Komentarz
Ewangelia jest pełna paradoksów, czyli stwierdzeń stojących w sprzeczności
z powszechną opinią. I tak, Jezus broni uczniów łuskających kłosy,
choć w powszechnej opinii łamią oni spoczynek szabatu. Paweł błogosławi
prześladowcom, choć w ich oczach zasługuje na wzgardę. Wnikliwe
dostrzeganie wyzwalającej prawdy Ewangelii, choć budzi opór u ciasno
myślących ludzi, rozpala w sercu głęboką radość i wdzięczność.
Daje siłę do cierpliwego znoszenia wszelkich przeciwności ze względu na Chrystusa.